Thun: jesteśmy na drodze, żeby opuścić UE

– Niestety jesteśmy na najlepszej drodze, żeby opuścić UE – powiedziała Róża Thun do uczestników Akademii In. Europa. Wprawdzie rozmowa dotyczyła głównie praworządności i zielonej Europy, ale podczas spotkania nie zabrakło pytań o polityczną przyszłość polityczki po opuszczeniu Platformy Obywatelskiej.  

Praworządność

– W Polsce jest łamane prawo europejskie i oczekujemy od Komisji Europejskiej, że zareaguje, ale niestety reaguje bardzo wolno – przyznała Thun. Choć byłaby to sytuacja bez precedensu to europosłanka nie wykluczyła, że wkrótce Parlament Europejski może pozwać Komisję Europejską do Trybunału Sprawiedliwości UE, jeśli ta wciąż będzie zwlekać z zastosowaniem mechanizmu warunkowości w kwestii praworządności. W marcu PE przegłosował rezolucję o  potrzebie niezwłocznego rozpoczęcia stosowania rozporządzenia o warunkowości budżetowej.

– Mam wrażenie, ze kiedy powstawała Unia Europejska i rozwijała się to nikt nie był przygotowany na pojawienia się państw członkowskich, które niszczyłyby wspólnotę od wewnątrz nie uznając wspólnego prawa europejskiego – stwierdziła ze smutkiem Thun. Wobec Polski został uruchomiony Artykuł 7. Traktatu o Unii Europejskiej, który daje Unii możliwość dyscyplinowania i karania państwa, które narusza unijne wartości. – Okazało się jednak, że Artykuł 7 jest bezzębny, bo potrzeba jednomyślności, a Polska zawsze będzie głosować na korzyść Węgier a Węgry na korzyść Polski – dodała. 

Zdaniem Thun najskuteczniej przed łamaniem prawa europejskiego w Polsce chroniły dotychczas wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE. Tak uratowano Dolinę Rospudy i wycinkę w Puszczy Białowieskiej. Z niepokojem obserwuje wypowiedzi przedstawicieli rządu o wyższości prawa krajowego nad prawem europejskim, bo zdaniem polityczki nieuznawanie wyroków TSUE praktycznie postawi Polskę poza Unię. – Mówienie o utracie suwerenności przez nasz kraj doprowadza mnie do szału – przyznała. – My nie oddajemy suwerenności, my się nią dzielimy: mamy część suwerenności np. Franci i Niemiec, a oni mają część naszej suwerenności – dodała.

Według Thun to nie Bruksela będzie tworzyć zasady praworządności nad Wisłą, ale sami musimy to zrobić. – Komisja Europejska nie zbuduje nam państwa prawa, wprawdzie może być pomocna w tym procesie, ale jedyne co może uzdrowić państwo prawa w Polsce to odsunięcie obecnej władzy – zaznaczyła. – Musimy sami odsunąć ich od władzy, bo inaczej przyszłość młodych w Polsce będzie fatalna – dodała pokazując palcem na uczestników Akademii InEuropa. Rozważania o przyszłości kwestii praworządności w Polsce skończyła smutną konstatacją, że Polska jest na najlepszej drodze, żeby opuścić UE.

Zielona Europa

Podczas spotkania nie zabrakło pytań o Europejski Zielony Ład, którego celem jest zapewnienie Europie do 2050 r. neutralności klimatycznej. Zdaniem europosłanki wpłynie to na rozwój technologii i wszystkich dziedzin gospodarki oraz na rynek pracy. Poprawi też zdrowie Europejczyków. Thun znalazła się w grupie europosłów, którzy proponowali zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych w 2030 r. do 60%. – Zgłosowałem przeciwnie niż moja frakcja, ale uważam, że trzeba żądać większej redukcji, żeby potem Rada za bardzo nie obniżyła celu – wyjaśniła  Thun. Ostatecznie stanęło na redukcji o 55%. – Europejski Zielony Ład jest jedyną szansą, żeby nasz kontynent przeżył, ale do osiągnięcia neutralności klimatycznej potrzeba olbrzymiego wysiłku od każdego z nas – podsumowała kwestię ochrony środowiska. 

Edukacja europejska

Jednym z pytań od uczestników Akademii InEuropa była edukacja europejska i poszerzanie wiedzy o Unii Europejskiej. Thun była zszokowana słysząc słowa ministra edukacji i nauki o potrzebie nauczania w polskich szkołach, że „UE jest tworem niepraworządnym”. Polacy nie wiedzą jak często korzystają z unijnego dofinansowania, a polski rząd nie robi nic, żeby to zmienić. Przy okazji Funduszu Odbudowy rząd reklamował się na billboardach, ale trudno było tam szukać znaku UE. 

– Obywatele korzystają na byciu w Unii Europejskiej, ale problem w tym, że często o tym nie wiedzą. W Polsce często nie informują, że dany budynek, droga lub program naukowy powstał dzięki funduszom unijnym – przyznała, dodając, że w kwestii poszerzenia wiedzy o UE jest wiele do zrobienia. – Tak naprawdę nawet na każdej podanej szczepionce przeciw COVID-19 powinna być adnotacja, że została załatwiona dzięki UE – zażartowała. 

Naprawa Polski

Na pytanie czy kolejny polski rząd będzie w stanie naprawić wszystko w ciągu jednej kadencji Thun nie miała łatwej odpowiedzi. Podkreśliła, że nikt nie powinien oczekiwać, że ktoś za niego doprowadzi w Polsce do zmiany władzy. Każdy powinien się angażować. Przyznała, że program naprawy będzie obejmował dużo obszarów, nie tylko samo sądownictwo, ale też szkolnictwo, media, świadczenia socjalne i gospodarkę. Nie unikała tematu rozdzielenia Kościoła od państwa. – Związek z Kościołem jest toksyczny dla obu stron i trzeba to szybko zmienić – powiedziała. 

Jako jeden z priorytetów przyszłej władzy Thun wskazała na odbudowanie zaufania do instytucji publicznych i osób publicznych. Zdaniem europosłanki procent Polaków, którzy deklarują chęć zaszczepienia się pokazuje jak niski jest poziom zaufania do władzy. – Najbardziej boję się o ogromne podziały w społeczeństwie i wzajemną niechęć, doszło do straszliwej destrukcji w społeczeństwie – podsumowała.

Polityczna przyszłość

Na koniec spotkania nie mogło zabraknąć pytań o decyzję o wystąpieniu z Platformy Obywatelskiej. Thun potwierdziła, że w największej partii opozycyjnej nie ma chęci na szerszy dialog i była oburzona nie głosowaniem za Funduszem Odbudowy, o który walczyła wcześniej w Parlamencie Europejskim. Żałowała też, że Platforma Obywatelska nie idzie bardziej w kierunku ekologicznym. Jednocześnie zaznaczyła, że nie będzie źle mówić o swojej byłej partii, bo uważa że ta formacja polityczna zrobiła dużo dobrego w Polsce i pozostaje w niej wiele wartościowych osób. 

W Parlamencie Europejskim będzie dalej zasiadać w ławach Europejskiej Partii Ludowej, która mocno wspierała Thun, kiedy ówczesny wiceprzewodniczący PE nazwał ją szmalcownikiem. Przypomniała, że na wniosek EPP Czarnecki został wtedy odwołany z funkcji (był to pierwszy przypadek odwołania wiceprzewodniczącego w historii Parlamentu Europejskiego). Zdaniem Thun po wyrzuceniu Fidesz (za czym mocno optowała) we frakcji poprawiła się atmosfera. Wraz z Janiną Ochojską, Danutą Huebner i Magdaleną Adamowicz chce budować zieloną grupę w ramach EPP. To właśnie zielona grupa optowała w EPP za podwyższeniem redukcji gazów cieplarnianych do 2030 r. o 60%. Europosłanka przyznała, że często głosuje tak jak Zieloni a nie jak większość EPP (np. ostatnio przy zakazie strzelania do ptaków ołowiem). 

– Nie ukrywam, że po rezygnacji z członkostwa w PO ludzie zapraszają mnie do różnych partii i frakcji, ale na razie nigdzie się nie wybieram – podsumowała. – Chciałabym przyczynić się, żeby niezależnie od tego kto jest z jakiej partii iść razem, szukać wspólnych mianowników jak praworządność lub ochrona środowiska i na tym budować coś wspólnego. Trzeba współpracować, zamiast się kłócić – dodała na zakończenie. 

Photo by Wojciech Grzedzinski

Opracowanie: Krzysztof Jarząb

Róża Thun gościła w Akademii In.Europa 20 maja 2021 roku.

Udostępnij